Kancelaria Adwokacka adwokat Izabela Kałczuga

Studium przypadku czyli z orzecznictwa sądowego - Śmierć teściowej w wypadku nie krzywdzi zięcia

" (...)Tylko szczególnie bliskie, niemal wyjątkowe, relacje z teściową i babcią uzasadniają przyznanie zięciowi i wnukom zadośćuczynienia w związku z jej śmiercią na skutek wypadku drogowego". 

(...)doszło do wypadku drogowego, na skutek którego pasażerka pojazdu uczestniczącego w tym wypadku, E. B., zmarła.  Jej córka, zięć i dwoje wnuków wystąpili z powództwem o zadośćuczynienie za krzywdę od ubezpieczyciela sprawcy wypadku. Córka żądała blisko 131 tys. zł, zięć – 30 tys. zł, a małoletni wnukowie po 50 tys. zł.

Powodowie wskazywali, że utrzymywali ze zmarłą bliską więź, choć z nią nie zamieszkiwali. Często ją odwiedzali, spędzali razem wszystkie uroczystości rodzinne i święta. Zmarła często opiekowała się swoimi wnukami, pomagając córce. Przed zdarzeniem pracowała i także finansowo starała się pomagać rodzinie powodów. Wspomagała córkę radami życiowymi i robiła wnukom prezenty. Ze zmarłą związany był także jej zięć – R. M., który razem z pozostałymi członkami rodziny odwiedzał teściową i brał udział w uroczystościach rodzinnych. Choć początkowo relacje powoda R. M. z teściową nie były najlepsze, to z czasem znacznie się poprawiły i nabrały przyjaznego charakteru. Zięć pomagał teściowej w życiu codziennym, m. in. zawoził ją do lekarza. Śmierć matki była dla nich doświadczeniem silnie stresującym, spowodowała cierpienie psychiczne, związane z zerwaniem bliskiej więzi, pogorszeniem jakości życia i zmianą planów życiowych.

Ubezpieczyciel wnosił o oddalenie powództwa. Argumentował, że zięć w ogóle nie należy do kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia, gdyż nie wykazał, aby łączyła go z teściową szczególna więź emocjonalna, silniejsza, niż ma to miejsce w sytuacjach typowych. Natomiast wnukowie byli w chwili śmierci babci zbyt mali, by odczuć negatywne emocjonalne skutki zdarzenia. W każdym razie nie było na to dowodów.

Na na rozmiar krzywdy podlegającej naprawieniu przez zadośćuczynienie, o którym mowa w art. 446 § 4 Kodeksu cywilnego mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek zarówno zmarłego, jak i pokrzywdzonego (wyroki Sądu Najwyższego z 3 czerwca 2011r. III CSK 279/10, niepubl., z 20 grudnia 2012r. IV CSK 192/12, niepubl., z maja 10 maja 2012r. IV CSK 416/11, niepubl.).

Biorąc pod uwagę powyższe kryteria przyjęto, że odpowiednim zadośćuczynieniem pieniężnym za krzywdę jest łączna kwota 100.000 zł. Więź córki z matką w normalnie funkcjonującej rodzinie, niezależnie od wieku tych osób i etapów ich życia, ma zawsze charakter szczególny, zaś jej zerwanie powoduje ból i krzywdę. Z materiału dowodowego rozpoznawanej sprawy wynikało, że dla powódki tragiczna i nagła śmierć matki była doświadczeniem silnie stresującym i wywołała u niej zaburzenia adaptacyjne typu (...). Powódka została pozbawiona wsparcia i pomocy matki, niezależnie od tego, że posiadała już własną rodzinę.

W odniesieniu do powoda – zięcia, Sąd Okręgowy wskazał, wbrew zarzutowi pozwanego, że nie należy on do osób uprawnionych do przyznania zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c., że na gruncie powołanego przepisu pojęcie „najbliższego członka rodziny zmarłego” nie musi być tożsame z istnieniem faktycznego pokrewieństwa bądź stosunku powinowactwa pomiędzy osobą zmarłą a powodem. O tym, kto jest najbliższym członkiem rodziny decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa, czy powinowactwa, wynikająca z przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zięć zmarłej, był co do zasady bliskim członkiem jej rodziny, uczestniczył w życiu zmarłej oraz okazywał jej pomoc i wsparcie. Bliskość między zmarłą i powodem powstała i wyraziła się także w tym, że jak zeznał powód, musiał on swoim zachowaniem przekonać ją do swojej osoby, co też się stało.

W odniesieniu do żądań zięcia zmarłej, Sąd ustalił, że odwiedzał ją wraz ze swoją rodziną, spędzał z nią święta i uroczystości rodzinne, pomagał jej, czasami zawoził do lekarza. Po śmierci teściowej stan psychiczny powoda mieścił się w granicach typowej żałoby. Przeżycia psychiczne powoda po śmierci teściowej nie wykraczały powyżej typowego poziomu, jak również Sąd nie dostrzegł, aby relacje tych osób były szczególnie bliskie i wyjątkowe tak, aby uzasadniały zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w oparciu o art. 446 § 4 k.c. zwłaszcza gdy zważy się, że o zasadności roszczenia o należne zadośćuczynienie można mówić dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy doznanej wskutek śmierci osoby bliskiej.

Przekroczenia poziomu krzywdy w odniesieniu do zięcia w rozpoznawanej sprawie zdaniem Sądu nie wykazano. Powód utrzymywał ze zmarłą relacje poprawne, w ramach których świadczył jej pomoc, jednak brak jest podstaw do stawiania tezy o szczególnej zażyłości i szczególnej więzi między nim i teściową, która skutkowałaby ujemnymi przeżyciami po jego stronie, w związku ze śmiercią, uzasadniającymi zasądzenie zadośćuczynienia.

 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 4 grudnia 2015 r. (sygn. akt V ACa 533/15)


Obraz główny źródło: pixabay.com