Zdjęcia, wiadomości z komunikatorów WhatsApp, Messenger i in., oświadczenia zamieszczane w Internecie mogą stanowić dowód w sprawie o rozwód o ile mają związek z podnoszonymi twierdzeniami, a ponadto jeżeli będzie z nich wynikać kto jest autorem, data umieszczenia, data prowadzenia korespondencji, jeżeli pozwolą na zidentyfikowanie, że treść pochodzi od osoby, co do której twierdzimy, że tak jest.
Dowody umieszczane w mediach społecznościowych w szczególności stanowią dowód na wykazanie faktów związanych z opieką nad dzieckiem, kontaktami, alimentami, zdradą w małżeństwie, a nadto na wykazanie statusu majątkowego.
Przykładowo rodzic, który umieszcza zdjęcia z kolejnych imprez zakrapianych alkoholem może liczyć się z koniecznością udowadniania, że jest odpowiedzialny, racjonalny, nie nadużywa alkoholu, jest i potrafi zająć się dzieckiem.
Małżonek podróżujący, korzystający z uroków życia, umieszczający zdjęcia w kolejnej restauracji w drogim garniturze, zegarku wartym kilka/naście tysięcy, w kolejnym nowym samochodzie może liczyć się z uznaniem przez sąd, że jego możliwości zarobkowe są o wiele wyższe aniżeli wskazuje i niekoniecznie dać wiarę twierdzeniom, że jako prezes zatrudniony jest z minimalnym wynagrodzeniem za pracę.
Sposób wyrażania się o małżonku, wyśmiewanie go publicznie, używanie jego zdjęć bez zgody na swoim koncie w mediach społecznościowych mogą przyczynić się do uznania małżonka winnego w rozkładzie pożycia małżeńskiego, mogą mieć wpływ na uregulowanie władzy rodzicielskiej.
Dowody na to, że małżonek angażuje się w nielegalne działania, zażywa środki odurzające, nadużywa alkoholu, spotyka się z inną kobietą można spokojnie znaleźć na Twitterze, Facebooku, Instagramie na profilu jego własnym lub opublikowanym przez znajomego.
I teraz pozostaje odpowiedź na pytanie, co jest ważniejsze : spokój i bezproblemowe przeprowadzenie postępowania rozwodowego bez dostarczania małżonkowi „na tacy” dowodów przeciw sobie, czy jednak pokazanie całemu światu, znajomym w tym współmałżonkowi co robię, gdzie i z kim jestem i na jakim poziom życia mnie stać.
Z moich obserwacji w większości bierze górę druga opcja.
Adw. Izabela Kałczuga